„W imieniu Prezydenta Federacji Rosyjskiej ja i Michaił Fradkow [szef Służy Wywiadu Zagranicznego FR – B.C.] odwiedzimy Damaszek, aby spotkać się tam z prezydentem Baszarem al-Assadem” – poinformował dziennikarzy Ławrow.

Minister odniósł się także do kwestii rosyjskich dostaw broni dla reżimu w Damaszku. Problem ten został podniesiony podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Według Ławrowa fakt ten… nie wpływa na równowagę sił na Bliskim Wschodzie. „Cokolwiek sprzedamy Syrii – nie zmieni to układu sił ani w regionie, ani względem tzw. arabskiej wiosny. Dostarczana przez nas broń nie wpływa na sytuację w tym kraju. To nie jest broń ręczna, którą można by wykorzystać w takim konflikcie wewnętrznym” – próbował wyjaśnić stanowisko Moskwy rosyjski minister.

2 lutego wiceminister obrony FR Anatolij Antonow oświadczył, że Rosja będzie nadal dostarczać broń Syrii. Zapewnił, że Moskwa postanowiła przestrzegać norm międzynarodowych w tej kwestii. Zastrzegł jednak, że Rosjanie szanują rosyjsko-syryjskie zobowiązania dwustronne. Według agencji prasowej RIA Nowosti Syria jest największym importerem rosyjskiej broni w regionie. Moskwa podpisała z Damaszkiem kontrakty na dostawę systemów rakietowych „Bastion” oraz rakiet „Jachont”, a także 24 samolotów wielozadaniowych MiG-29M/M2 i systemów obrony przeciwlotniczej „Buk M2E”.

Źródła: pik.tv, pik.tv

(BC)