Czy Kreml straci Naddniestrze?
Moskwa posiada enklawy swoich wpływów na terenie postsowieckim. Do jednej z nich należy Naddniestrze, szachujące Mołdawię i stanowiące ekspozyturę interesów rosyjskich. Jednak I tura wyborów prezydenckich pokazuje, że rusofile są niekoniecznie wiodącą siłą w tym niewielkim państwie uznawanym tylko przez Rosję.
Zwycięstwo opozycjonisty Jewgienija Szewczuka jest wielkim zaskoczeniem – urzędujący prezydent nawet nie dostał się do II tury zdobywając 24,66 % głosów poparcia. Na nic też zdała się próba unieważnienia wyborów, naddniestrzańska Centralna Komisja Wyborcza uznała I turę z 11 grudnia za ważną. 25 grudnia rozstrzygnie się kto zostanie przywódcą Naddniestrza – Jewgienij Szewczuk (38,55% głosów w I turze) czu ochrzszczony „kandydatem Kremla” Anatolij Kaminski (26,3%). To kolejna prestiżowa porażka Rosji, bowiem niedawno w Osetii Południowej, kaukaskim państwie marionetkowym, kandydat Kremla przepadł w wyborach prezydenckich.
Źródło: regnum.ru
(JAM)