Kaminski jednoznacznie stwierdził, że śledztwo rosyjskie prowadzone było w jak najbardziej profesjonalny sposób i nie widzi powodu, aby wątpić w jego konkluzje.

Według dziennikarza raport MAK jest „pełen danych, dokładny i rosyjska strona nie boi się krytyki – tam, gdzie jest ona dopuszczalna, nawet jeśli dotyczy przemysłu lotniczego i linii lotniczych Rosji”. Kaminski nie widzi też jakiekolwiek powodu, aby podważać pogląd, iż MAK przeprowadził śledztwo na odpowiednim poziomie. Jego zdaniem eksperci mieli do dyspozycji wystarczająco danych na temat okoliczności tragedii – czarne skrzynki, dane radarowe i inne dowody. Dziennikarz zauważył, że nagranie z kokpitu było oczyszczane bardzo długo. Jednak natychmiast dodał, iż jest oczywiste, że kapitan statku postanowił lądować w złych warunkach i zignorował ostrzeżenia.

„W mojej opinii, Rosja robi wszystko, aby dochodzenie było jak najbardziej jawne, ponieważ obie strony rozumieją drażliwość problemu: polski prezydent lecący na miejsce tragedii katyńskiej – nie ma nic bardziej drażliwego. Myślę, że strona rosyjska starała się bardzo i dążyła do informowania strony polskiej o rozwoju wydarzeń, aby pokazać swoją otwartość i jeśli Polakom nie podoba się cokolwiek we wnioskach śledztwa, ich prawo – zgodzić się z nimi lub nie”. Kaminski dodał też, że zachowanie strony polskiej „nie zmieni faktów”.

Dziennikarz pozwolił sobie też na żart:  „W Anglii mówią, że jeśli coś wygląda jak kaczka i kwacze jak kaczka, to jest to prawdopodobnie kaczka”.

Zachowanie polskiego rządu, który ogłosił, że wnioski są właściwie nie do przyjęcia, Kaminski skwitował: „mamy do czynienia z mocno upolitycznioną sytuacją” oraz „możemy mówić o podejmowaniu katastrofalnych decyzji w samolocie i podejrzewam, że dla premiera Tuska nie jest to łatwe do zaakceptowania”.

Wydaje się, że w najbliższych dniach będziemy mieli do czynienia z większą liczbą wypowiedzi podobnych ekspertów. Zachowanie polskiego rządu, który nie chce przyjąć wniosków z raportu MAK, wymaga odpowiednich środków. 

Źródło: rian.ru

(BC)