Aresztowani 5 grudnia rozpoczęli strajk głodowy w moskiewskich więzieniach
Około trzystu osób zatrzymanych podczas marszu na Dumę Państwową z 5 grudnia czeka na wyrok.
W demonstracji z 5 grudnia wzięło udział około dziesięciu tysięcy osób. Większość uniknęła zatrzymania. Jednak kilkaset osób przewieziono do aresztów. Dokładnie zaś, pod areszty. Jak donoszą media antykremlowskie część opozycjonistów, którzy trafili do Oddziału Spraw Wewnętrznych „Zamoskworecze” nie została… wpuszczona do budynku. Przebywają więc pod strażą w więźniarkach. Władze tłumaczą, że nie mają miejsca dla tak wielu osób. Cele aresztu są przepełnione, zatrzymani śpią na zmianę na podłodze. Po trzech dniach od wydarzeń pod Wielką Łubianką, policja poinformowała rodziny, że aresztowani rozpoczęli strajk głodowy.
W ciągu ostatnich kilku dni pod aresztami, gdzie przebywają zatrzymani po wydarzeniach z 4 i 5 grudnia, odbywają się też kilkuosobowe pikiety opozycjonistów. Manifestanci postanowili ograniczyć liczbę osób biorących udział z dwóch powodów. Po pierwsze, nie chcieli prowokować policji do rozbijania demonstracji. Po drugiej, nie bez znaczenia była kwestia logistyczna – dzięki niewielkiej liczebności łatwiej manifestować „na zmianę”, tak by demonstracje trwały cały czas.
Źródło: kasparov.ru, kasparov.ru
(BC)