Bateria trafiła do 120. Brygady Rakietowej, przynależnej do Zachodniej Komendantury Operacyjno-Taktycznej armii białoruskiej. W oficjalnym komunikacie Ministerstwo Obrony wyjaśnia, że dostawa odbyła się zgodnie z programem zbrojeń państwowych, przyjętym na lata 2006-2015. Przedstawiciele białoruskiego ministerstwa podkreślili jednocześnie, że nowy nabytek „znacznie zwiększa możliwości bojowe wojsk obrony powietrznej Republiki Białorusi i jest doskonałym przykładem owocnej współpracy pomiędzy Mińskiem a Moskwą”. Pierwsza bateria Tor-M2 przybyła na Białoruś w grudniu 2011 r. i również trafiła do wspomnianej 120. Brygady Rakietowej.

Zgodnie z założeniami konstruktorów bateria Tor-M2, składająca się z czterech pojazdów wojskowych, w tym samym czasie może zaatakować szesnaście celów lecących w dowolnym kierunku z prędkością siedmiuset metrów na sekundę. System przeznaczony jest do zwalczania celów na małych i średnich odległościach - zasięg baterii to dwanaście kilometrów.

Współpraca w zakresie obrony powietrznej pomiędzy Rosją a Białorusią zacieśniła się po lipcowej kompromitacji związanej z „pluszowym desantem”, przeprowadzonym przez dwóch szwedzkich pilotów. Udało im się wtargnąć w przestrzeń powietrzną Białorusi (lecieli z Litwy) i zrzucić nad Mińskiem kilkaset pluszowych misiów z przytwierdzonymi do nich ulotkami wzywającymi do obrony wolności słowa i innych praw demokratycznych. Mińsk zwrócił się oficjalnie od Moskwy o pomoc w technicznym doposażeniu wojsk zaangażowanych w ochronę przestrzeni powietrznej państwa. Zaktualizowano również strategię ochrony przestrzeni powietrznej w ramach struktur Związku Białorusi i Rosji.

Źródło: regnum.ru

(BC)