Sprawa prosta, bo przetrenowana juz dawno, także w PL. Za komuny parę osób + Radio Wolna Europa (i jego zaplecze:) nakręciły protest przeciwko budowie atomelektrowni w Żarnowcu k. Gdańska oraz tamy na Dunajcu. Zrobiła się z tego wkrótce niezła organizacja - m.in. "Wolność i Pokój". To zaktywizowało opozycje, napędziło jej poparcie w PRL i zagranicą, rozszerzyło poparcie dla antykomunizmu wśród społeczeństwa. dzięki i temu naród się obudził. Wy, Baiłorusini, możecie to samo zrobić. Wasz BNF ledwo dyszy, a reszta opozycji to półrusofilia. Możecie sie dogadać z Polakami (też ledwo dyszącymi w Grodnie - z ZPB) i zrobić wielką (jak na białoruskie warunki) akcję przeciwko EA w Waszym ( naszym:) Ostrowcu. Macie przecież swój Belsat TV, internet, mobiłki itd. Postawić na młodych w Grodnie i Mińsku, i starych na grodzieńskiej wsi, i... akcja! Nie ma co biadolić że świat jest zasrany, bo jest, ale póki my żyjemy możemy to zmienić. I Wy też! Wowka, żywie Biełaruś! - bierz się do roboty.

Wot, Poljak! A nas Białorusinów to nie żal Europie? Ta elektrownia atomowa na Białorusi to to samo co Czernobyl - zawsze może odpalić. Marzę, by Białorusini na Białorusi zaczeli myśleć o swoim narodzie, a nie myśleć tylko o tym, jak stamtąd dać nogę.

Masz rację nt obosieczności ekologii, ale każda broń taka jest, nawet fugas:) Ale na serio, to ekologia jest najlepszą maczugą w UE - zobacz gaz łupkowy, "obronę Rospudy w 2006r" czy plany pozyskania w Polsce rodzimego uranu lub miejsc na składowanie odpadów z naszej niby-przyszłej elektrowni atom. Niestety w III RP owa broń działa przeciw nam, ale to z winy "naszych elit". Gdybyśmy np w Sejmie myśleli mądrze, udupilibyśmy np budowę białoruskiej EA, która stanie(?) w środku skupiska polskiej ludności, czyli w Ostrowcu. Wokół zabytki, Wilno o rzut beretem, parki narodowe a my pierdzimy w stołek i nic, zamiast larum w Brukseli robic że bobry w Wilejce czy Naroczu wyginą. Ostatnio jest akcja by udupic rozbudowę elektrowni w mazowieckiej Ostrołęce, bo owa zagrozi pomysłowi kaliningrdzkiej EA lub białoruskiej - czyniąc je mniej opłacalnymi. Już "nasi ekolodzy" mówią o zatruciu Mazur, Narwi itd, a przecież to zwykłe lobbowanie za rubelki. Czy nie jest to dla nas nauka?

Ale ekologia to broń obosieczna, posługując się nią możemy dostać rykoszetem. Ale to wspieranie tożsamości rdzennych mieszkańców mnie przekonuje.

Piszecie o małych narodach na Syberii z odsyłaczem do sytuacji Ewenków... W USA i Kanadzie, na terytoriach indiańskich (w rezerwatach), od wielu lat toczy się zakamuflowana walka różnych firm i organizacji (gł. o wykorzystanie owych terenów do swych celów), pod płaszczykiem ekologii, ochrony tożsamości rdzennych mieszkańców itd. Aż dziw bierze że np. w Rosji takie działania nie są podejmowane. Na rosyjskim półwyspie Kola kombinat niklowy w m. Nikiel k/granicy z Norwegią zasmradza od lat całą północną Skandynawię, tj. np. ziemie rdzennego miejscowego narodu Lapończyków, pardon (polityczna poprawność!), - Saamów. Gazowa rura Nord Streamu idzie z Syberii do m. Wyborg także przez tereny zamieszkałych tam Ugrofinów. A my siedzimy z założonymi rękami, zamiast bronić tożsamość i ziemię owych małych narodów, a także i nasze interesy. Czy naprawdę np. Instytut Jagielloński lub Studium Wschodnie UW nie mogłoby poprzez polskich prawicowych europosłów (a ci poprzez kontakt i współdziałanie z liczącą sie np. prawicową partia Hoyre w Norwegii) porobic cos w tej sprawie na forum UE? Juz jest co prawda po ptokach, ale obecnie mozna choć przećwiczyć cos przyszłościowego. Na terenie okręgu kaliningradzkiego Rosja w m. Niemen stawia sobie (a i ponoć nam!) elektrownie atomową, co nie jest zgodne z naszymi interesami. Owa miejscowośc Niemen to d. Ragneta, miejsce ogromnie ważne dla tożsamości Litwinów. Ważne i dla miejscowego ekosystemu - a jaaakże! Czy nie możnaby gryźć tu Ruskich właśnie ochroną tamtych spraw? Tym bardziej że litewska atomowa Ignalina została wyłączona przez UE ze względu na niebezpieczna technologie rosyjską, a robiony według tej samej recepty atomowy Niemen nie jest lepszy.