Rosja: internet wrze, w telewizji cisza
Rządowe media ani się nie zająkną o wybuchających kolejnych protestach i demonstracjach opozycji w Rosji.
Od niedzieli, 4 grudnia, monitorujemy nieustanne akcje protestacyjne organizowane przez opozycję w większych miastach Federacji. Telewizja rządowa pokazuje wiece poparcia dla władzy i skandowanie proputinowskich haseł, tłumy młodych ludzi wiwatujące na cześć głowy państwa. Niezależni dziennikarze są zażenowani. „Przed milionami ludzi ukrywa się informacje o sprzeciwie wobec fałszerstwom wyborczym” – komentuje Stanislav Kucher.
Złudzenia o powtórzeniu „arabskiej wiosny” rozwiewają eksperci, twierdząc, że ten scenariusz w Rosji być może jest inspirowany, ale na pewno nie jest obecnie możliwy. Wladimir Sokolov z Instytutu Technologii Społecznej przyznaje, że społeczeństwo rosyjskie jest na tyle bierne, że bez opanowania przekazu telewizyjnego nie ma szans na zmiany. „Wystarczy uspokoić Moskwę i wszystko będzie dobrze” – podaje wypowiedź eksperta portal rambler.ru. Ani blogosfera, która bije na alarm, ani liczne portale i fora internetowe nie są w stanie poruszyć prowincji, która nawet nie wie o tych wydarzeniach.
Źródło: rambler.ru
(JAM)
już wiadomo dlaczego krytyka polityczna przechowywała neo bolszewików
http://czerwonykiel.blogspot.c...