Relacja z Gruzji 3 dni przed wyborami parlamentarnymi

5 czy 41? Te liczby ostatnio są dla Gruzinów bardzo wymowne. To numery list wyborczych największych partii walczących o głosy w poniedziałkowych wyborach parlamentarnych – piszą nasi przyjaciele ze stolicy kaukaskiego kraju.

28.09.2012 12:15

Pod numerem 5 występuje rządząca partia Micheila Saakaszwilego. Z kolei pod numerem 41 zarejestrowana została partia Gruzińskie Marzenie, kojarzona z miliarderem Bidziną Iwaniszwilim. W Gruzji, a zwłaszcza w jej stolicy Tbilisi, daje się odczuć specyficzne przedwyborcze napięcie, gdyż jak wskazują ostatnie sondaże i jak zapewniają nasi rozmówcy, nic jeszcze nie jest przesądzone, a zwycięstwo którejkolwiek ze stron będzie raczej minimalne. Programy telewizyjne pełne są przedwyborczych spotów i informacji. W stolicy mnożą się wiece, przedwyborcze spotkania, a także manifestacje, podczas których dochodzi do przepychanek. Emocje są dosłownie widoczne na ulicy (na zdjęciu manifestacja opozycji-warto zwrócić uwagę na dużą liczbę młodzieży).

Plac Rustaveli w Tibilisi, manifestacja opozycjiParlament w Gruzji liczy 150 deputowanych. Do tej pory partia Saakaszwilego miała w nim 119 posłów. Obawy rządzących nie są bezpodstawne, gdyż utrata przynajmniej 45 miejsc może skutecznie sparaliżować prace Parlamentu, co może doprowadzić do rozpisania kolejnych wyborów. Koszt kolejnej kampanii może przerosnąć możliwości Zjednoczonego Ruchu Narodowego (zaplecze polityczne obecnego prezydenta), gdy tymczasem czołowy rywal Saakaszwilego dysponuje majątkiem szacowanym na ok. 7 mld dolarów amerykańskich.

Jak powiedział nam Mamuka (l. 27), absolwent filologii niemieckiej i historii na tamtejszym uniwersytecie, wielu młodych ludzi skłania się w stronę Gruzińskiego Marzenia. Korupcja na najwyższych szczeblach władzy przy próbie jej wyeliminowania na niższych szczeblach podważa wiarygodność co do intencji rządzących i może się obrócić przeciwko Saakaszwilemu. Mamuka wskazuje także na drogie opłaty związane z edukacją na poziomie studiów wyższych (ok. 1100 Euro za rok), problem rolnictwa, które znajduje się w katastrofalnym stanie, czy służbę zdrowia, która wymaga wielu reform, a zwłaszcza zmniejszenia opłat za wykonywanie podstawowych badań.

 

Wybory w Gruzji odbędą się 1 października 2012 r.

Plakaty zachecające do poparcia przedstawicieli partii M. SaakaszwiliegoOd redakcji: Saakaszwili to dobrze znany polityk o charakterze antykremlowskim, prozachodnim, wykazujący się poglądami niepodległościowymi. Jednak jego obóz wykazał ostatnio, że ma problemy ze standardami demokratycznymi, z korupcją, z poszanowaniem praw opozycji. Z drugiej strony opozycja bywa mocno związana z krajem, który 4 lata temu był w stanie wojny z Gruzją – z Federacją Rosyjską. Podobnie jest z Bidziną Iwaniszwilim oskarżanym przez prorządowe media o powiązania z Moskwą. Biznesmen, kojarzony z oligarchią, zrobił majątek (wielkości połowy rocznego budżetu Gruzji) w Moskwie lat 80-tych, głównie na handlu elektroniką. Gruzińskie Marzenie obiecuje demokrację, ale czy nie będzie to wiązać się z uległością wobec Moskwy?

 

tekst: GAJ
foto: Piotr Gajewski


Ostatnie wiadomości z tego działu

Dzwoni Macierewicz do komisji wyborczej… czyli o działalności niepodległościowej w latach 70-tych.

Prof. Andrzej Nowak: Lekcja historii. Wspomnienie o Richardzie Pipesie (1923-2018)

ARCANA nagrodzone przez MSZ!

Historia marksizmu i Conrad – ARCANA 135 już w księgarniach!

Komentarze (3)
Twój nick:
Kod z obrazka:


KSz
28.09.2012 17:46

Nie jestem pewien czy dobrze Cię zrozumiałem:) Ale:
Każdy region ma swoja specyfikę, i wymagania by nagle, np. po dziesiątkach lat
jakiejś hibernacji, w miejscu gdzie demokracji nie było owa (na naszą modłę)
szybko zakwitła, jest nieporozumieniem, przynajmniej. Takie wymagania to jest metoda
tylko na anarchię i rozpad kraju... Gruzja, jak każdy kraj postsowiecki ma granice
państwowe a i regionalno-administracyjne od czapy, w których znalazły się
liczne mniejszości narodowe. I gdy zamartwiamy się o wysokie standardy
demokratyczne tam, np. wyobraźmy sobie istnienie jednomandatowych okręgów
wyborczych (JOW). Klanowość i różnice regionalne po wprowadzeniu JOW-ów
doprowadziłyby do rozbicia dzielnicowego. To samo z niskim progiem wyborczym. Albo
np. wprowadzenie innego demokratycznego standardu - amerykańskiego sposobu
finansowania partii politycznych; to byłoby trampolina dla b. głębokiej
oligarchizacji (i powiązań z Moskwą). Model rządów nieprezydenckich to byłaby kompletna
anarchia z mnóstwem partyjek gł. regionalnych. Co by z tego wszystkiego było? Najlepszym
przykładem jest sygnalizowany przez Ciebie Iwaniszwili, czyli typowy dla Kremla
wariant pseudo-Mojżesza, znany u nas od czasów Szczęsnego Potockiego czy
Stanisława Tymińskiego, a na sąsiedniej Litwie model pn. Viktor Uspaskich. Taki
gwarant demokracji to kompletna lipa, nawet na Kaukazie. Metody jego
działalności to zaprzeczenie demokracji, to jawna agentura, którą powinno się zwalczać
jak tylko się da. O tym na Wschodzie każdy wie. Myśląc o Gruzji i Kaukazie naprawdę
pamiętajmy o tamtejszych realiach.

Wspomniany Mamuka boleje nad wg niego złym systemem
edukacji, bo ceny za naukę wysokie. Z tego co wiem, prywatne szkoły
rzeczywiście są drogie, ale państwowe nie. I tak jest np. w III RP i innych
krajach naszego regionu. Czy to jest zagrożenie demokracji? Mamuka biadoli nad
rolnictwem. Po zamknięciu rynku rosyjskiego dla towarów rolnych z Gruzji
sytuacja jest rzeczywiście niewesoła, ale to nie jest wina Saakaszwilego. Rosja
specjalnie stosuje znane i nam chwyty – embargo, tam na gruzińskie winko i owoce,
bo to wywołuje niechęć gruzińskich rolników do niepromoskiewskiej polityki Gruzji.
Zresztą w rolnictwie tam mało kto chce pracować, a szczególnie dawni
kołchoźnicy (podobnie jak w III RP na tzw. ziemiach odzyskanych pracownicy
dawnych pegeerów). A przedstawienie złego stanu służby zdrowia w Gruzji jako
winę Saakaszwilego zasługuje w Polsce na uśmiech, bo tu chyba też Saakaszwili
dobija nam szpitale.

Pamiętajmy, że Gruzja buduje państwo, jego armię,
infrastrukturę i inne rzeczy. To wymaga nakładów, nawet kosztem rolnictwa czy
służby zdrowia (zob. np. II RP i strukturę budżetu).       

Pamiętajmy też, że Kaukaz to inna planeta (o tym przy
okazji polecam książkę Góreckiego pt „Planeta Kaukaz”). To nie jest Europa, oni
mają własne standardy i nie wymagajmy od nich by z dnia na dzień byli inni niż
są. Nawet nie dziwmy się tam przepychankom na ulicznych demonstracjach. Ludzie na Kaukazie są bardzo krewcy, a to co sie dzieje w na ulicach Tbilisi to i tak pryszcz - ja jestem tym stosunkowym spokojem zaskoczony.   

 

KSz
28.09.2012 15:08

Autor tej relacji cytuje studenta Mamukę którego razi m.in. korupcja. Coś mi tu nie gra, bo Mamuka (jeśli jest Gruzinem) powinien wiedzieć, że korupcja (a i nepotyzm) to nieodłączne cechy całego regionu Kaukazu. To po prostu tradycja wynikająca z klanowości tamtych społeczeństw, silnych regionalizmów i azjatycko-sowieckiej tradycji smarowania za jazdę do przodu. A Szanowna Redakcja troche Saakaszwiliego zbyt ostro ocenia... Standardy demokratyczne, korpupcja, prawa opozycji to nie są priorytety podczas ostrej walki z Rosją o niepodległy byt narodu i istnienie jego państwa. Gdy płoną lasy nie ważne są róże... W ciągu kilku najbliższych lat dojdzie do wyklarowania się sytuacji na Kaukazie. Jeśli państwo gruzińskie przetrwa ten okres, będzie miało potem czas na dostosowanie sie do standardów europejskich demokracji. Gruzja ma tradycje państwowe i da sobie radę z demokratycznym kształtem swego państwa w przyszłości.      

Krata
28.09.2012 14:57

Co tak nieśmiało? Oczywiście, że Iwaniszwili to ruski agent. A w enklawie europejskości na Kaukazie, czyli właśnie w Gruzji, nie może panować normalna demokracja, bo takie "rządy ludu" to wymarzona formuła dla imperializmu rosyjskiego - "ludem" łatwiej manipulować.


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wszystkie opinie są własnością piszących. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy wulgarnych lub nawołujących do nienawiści.

Wyszukiwarka

Reklama

Facebook


Wszystkie teksty zamieszczone na stronie są własnością Portalu ARCANA lub też autorów, którzy podpisani są pod artykułem.
Redakcja Portalu ARCANA zgadza się na przedruk zamieszczonych materiałów tylko pod warunkiem zamieszczenia informacji o źródle.
Nowa odsłona Portalu ARCANA powstała dzięki wsparciu Fundacji Banku Zachodniego WBK.