Prezydent Armenii ciepło o „rosyjskiej” Unii Celnej
Serż Sarkisjan zapewnił, że władze w Erewaniu bardzo uważnie śledzą rozwój unii gospodarczej i celnej pomiędzy Rosją, Kazachstanem i Białorusią.
„Zawsze byliśmy pozytywnie ustosunkowani do wszelkich procesów integracyjnych w przestrzeni postsowieckiej, zaś Unia Celna i Wspólna Przestrzeń Gospodarcza nie są w tym przypadku wyjątkiem. Dlatego też z uwagą śledzimy rozwój tych działań” – podkreślił prezydent. Sarkisjan przypomniał, że podczas sierpniowego spotkania z prezydentem Władimirem Putinem uzgodniono powołanie wspólnej grupy roboczej, która miała zająć się kwestią możliwości przystąpienia Armenii do Unii.
Wnioski sformułowane przez grupę nie były zbyt zachęcające, zwłaszcza ze względu na brak wspólnej granicy oraz problem ze spełnieniem niektórych wymogów Światowej Organizacji Handlu. Pomimo to Sarkisjan wierzy, że te przeciwności można pokonać. Wymienia korzyści – duży rynek zbytu na ormiańskie towary, swobodny przepływ kapitału, „wolność od biurokracji w urzędach celnych”. „Nie możemy rezygnować z procesów integracyjnych, dlatego też szybko ratyfikowaliśmy umowę o wolnym handlu na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw.” – wyjaśnił prezydent.
Jak zauważają eksperci opinia ormiańskich przywódców dotycząca Unii Celnej zmieniła się diametralnie. Jeszcze w kwietniu 2012 r. premier Armenii Tigran Sarkisjan mówił o bezsensowności starań o przystąpienie do Unii.
Źródło: regnum.ru
(BC)