Napięcia na linii Rosja-Tadżykistan
Spór dotyczy bazy wojsk rosyjskich w kraju Tadżyków, a także ostatnich wypowiedzi dowódcy Wojsk Lądowych Rosji Władimira Czirkina.
Czirkin stwierdził m.in., że wkrótce w republikach Azji Centralnej może dojść do lokalnych konfliktów na tle etnicznym i religijnym. Według Ministerstwa Obrony Tadżykistanu wypowiedź rosyjskiego dowódcy można uznać za prowokację. Powszechnie wiadomo bowiem, że Tadżykistan to kraj, który całkiem niedawno wyszedł z wojny domowej i jako taki jest niezwykle podatny na wszelkie zachwiania stabilności władzy. Przedstawiciele ministerstwa wyrazili również zaniepokojenie faktem, że w kwestii rozwiązania problemów pomiędzy obydwoma państwami Czirikin posługuje się metodą publicznych oświadczeń, a nie wspólnych negocjacji.
Rosyjski generał oświadczył bowiem, że rozmowy dotyczące przedłużenia stacjonowania rosyjskich wojsk w Tadżykistanie mogą zakończyć się niepowodzeniem. Według Czirikina Tadżycy chcieliby skrócenia okresu na który wydzierżawili teren pod rosyjską bazę z 49 do 10 lat. Rosyjski wojskowy podkreślił, że żądania Duszanbe, także dotyczące kwestii finansowych, „są niemożliwe do spełnienia”.
Zgodnie z ustaleniami poczynionymi we wrześniu 2011 r. pomiędzy Dmitrijem Miedwiediewem a prezydentem Emomali Rachmonem rosyjska baza miała pozostać w Tadżykistanie przez następne pół wieku. Podpisana wówczas deklaracja przewidywała spisanie oficjalnej umowy – w pierwszym kwartale 2012 r. Dokument nie wszedł jednak w życie do tej pory. Rachmon podkreślał niedawno, że państwa trzecie obiecują mu „złote góry” w zamian za wpuszczenie ich wojsk na terytorium jego kraju zamiast Rosji.
Źródło: pik.tv
(BC)
"Państwa trzecie":) pewnie chodzi o Stany Zjednoczone, lub Chiny, ale raczej pewnie o Stany