Konserwatywne książki: Odkłamać wczoraj i dziś
Omawiana książka jest na wskroś prawicowa – przeciwna rewolucjom (francuskiej, bolszewickiej), określająca trzon Zachodu jako „cywilizację łacińską”, wskrzeszająca herosów antykomunizmu (Pilecki, Wyszyński). Nawet w przedwojennym paradygmacie „Odkłamać wczoraj i dziś” wypadłaby prawicowo, bowiem cała jedna część książki poświęcona jest Narodowej Demokracji: jej zasługom i (znów) odkłamywaniu. Naukowy charakter tekstów (przypisy w wygodny sposób zostały umieszczone na końcu rozdziałów) nie rzutuje na lekki i konkretny styl, dzięki któremu opowieść o niunasach politycznych np. stosunku de Gaulle’a do USA i NATO czyta się z przyjemnością.
Książka zaskakuje też nieszablonowością ujęcia wielu ważnych tematów. Gdy czytamy o różnych koncepcjach na politykę Kościoła katolickiego w PRL, reprezentowanych przez prymasa Wyszyńskiego z jednej strony, Jerzego Turowicza z drugiej strony, ale też i Stefana Kisielewskiego z trzeciej, możemy zrozumieć złożoność sytuacji hierarchii w państwie komunistycznym. W tym względzie książka staje się nieodzownym kompendium dla zrozumienia polskiej prawicy, a sięgnąć po nią mogą zarówno laicy jak i osoby już znające omawiane zagadnienia. Ostro też prezentuje się na kartach tego wydania kwestia granicy cywilizacji Wschodu i Zachodu – lecz nie tylko o granicę geograficzną tu chodzi, lecz bardziej o duchową – gdy Autor wspomina o inwazji multikulturalizmu (która przecież idzie z Zachodu), czy porówbuje nazizm i bolszewizm (Zachód i Wschód, a jednak nie do końca…).
Prof. Ryba w jednym z artykułów pyta: dlaczego Polska, mogąca się poszczycić tak wielkimi wolnościowymi tradycjami, miała i ma tak negatywny obraz w państwach ościennych? I właśnie kolejne rozdziały książki wskazują interesy środowisk liberalnych i lewackich, którym Polska i jej katolicyzm stoją na przeszkodzie w realizacji inżynierii społecznej kolejnych dekad.
Książka Prohibity wpisuje się w całą serię nonkonformistycznych tomów wydanych przez to wydawnictwo – czytając „Odkłamać wczoraj i dziś”, czujemy, że walka nadal trwa, a sztandar konserwatyzmu nadal dumnie powiewa nad naszą stroną tej cywilizacyjnej walki…
Łukasz Wiater