Komiks w służbie historii – wywiad ze Sławomirem Zajączkowskim, scenarzystą opowieści rysunkowych

Z cyklu prawica i popkultura polecamy wywiad Jana Lorka ze Sławomirem Zajączkowskim, autorem komiksów historycznych, a ostatnio twórcą magazynu „Komiks i My”.
15.06.2016 17:31

Jan Lorek: Skąd pomysł na magazyn komiksowy?

Sławomir Zajączkowski: Pomysł na magazyn komiksowy chodził mi po głowie od dwóch lat. Myślałem o wyjściu z komiksem do szerszej publiczności, niż małe w Polsce grono miłośników opowieści rysunkowych. Takie wyjście udało mi się już przy okazji serii komiksów robionych dla IPN. To jasne, że dobry komiks to tak samo wartościowa rozrywka dla inteligentnych odbiorców jak dobry film czy książka. Tylko, że wciąż za mało osób o tym wie. Odnoszę wrażenie, że w Polsce za dużo jest znawców i fanów komiksu, za bardzo ta miłość do komiksu jest u nas strzeżona przez komiksowych geeków. Nie chciałem robić magazynu dla fanów, ale dla wszystkich szukających nowej, kulturalnej propozycji. Mam wiele pokory wobec tzw. statystycznych czytelników.  

Od strony formalnej, punktem wyjścia do pomysłu na magazyn były magazyny literackie. To nic nowego, takie komiksowe magazyny, tworzone na wzór literackich istniały we Francji - np. magazyn „A Suivre”. Stąd też w magazynie „Komiks i My” mamy powieść w odcinkach (komiks „Stacja kontroli dusz”), nowelę (komiks „Idioci”) i krótkie formy literackie (krótkie komiksy). Do części „literackiej” dochodzi część publicystyczna: esej, recenzje i felieton. W eseju poruszyłem temat islamskiego dżihadu w Europie, który jest gorącym, dyskutowanym w przestrzeni publicznej tematem (artykuł pt. „Komiks frankofoński w służbie Mahometa”). To kolejny ukłon do zwykłego czytelnika, chcącego wiedzieć jak ta sprawa wyglądają w obszarze sztuki komiksu.

W pierwszym numerze piszesz, że celem pisma jest wyrównanie proporcji na komiksowym rynku, który w dużej mierze prezentuje lewicowe podejście. Czy nie obawiasz się, że tak jawnym wyznaniem zniechęcisz część odbiorców a reszty jest za mało?

Póki co nie dotarły do mnie głosy, że opinia, iż wydawane na naszym rynku komiksy w większości prezentują lewicowe podejście, jest nieprawdziwa. Ja zresztą uważam, że przekaz pop-kulturowy jest głównie lewicowy, a już jeśli  przyjrzeć się środowisku komiksowemu, to wyraźnie to widać. Część ludzi z komiksowego środowiska już po zapowiedzi magazynu deklarowała z oburzeniem, że „KiM” nie kupią, że nie wezmą tego magazynu w rękę itp.

Nie wydaje mi się, żebym kogokolwiek zniechęcił moją wypowiedzią, bo każdy i tak już ma wyrobione zdanie, ale masz rację, że „reszty” może być w środowisku czytelników komiksu za mało, by magazyn się utrzymał. Stąd pomysł wyjścia do innych czytelników i poszerzenia bazy czytelniczej poza zakres stricte rozumianego komiksowego środowiska. 

Jak zbierałeś materiały do pierwszego numeru?

komiks_i_my_1300W pierwszym numerze oparłem się głównie na przyjaciołach i twórcach, z którymi pracowałem od lat. Logo i loyout pisma wymyślił Hubert Czajkowski, z którym tworzę serię komiksów historyczno-fantasy „Lux In tenebris”,

Krzysztof Wyrzykowski, z którym zrobiłem 10 komiksowych albumów dał mi swoją nagrodzona we Francji nowelę „Idioci”. Mieczysław Skalimowski, z którym przed laty w Białej Podlaskiej zrobiłem dwie wspólne wystawy komiksów i z którym planowaliśmy wspólny komiks o wysiedlonych zza Buga, przekazał do magazynu swe komiksowe shorty. Z Grzegorzem Weigtem od dawna koresponduję, również planowaliśmy wspólny komiks. Piotra Promińskiego, poznałem kilka lat temu w ognisku plastycznym, do którego przyprowadził swego syna. Oczywiście łamy pisma są otwarte dla nowych twórców.

Opowiedz, proszę, o swojej współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej.

Piszę na zlecenie warszawskiego oddziału IPN. Komiksy rysuje Krzysztof Wyrzykowski, a konsultantami historycznymi są dr Tomasz Łabuszewski i dr Kazimierz Krajewski. Dotychczas w tym zespole zrobiliśmy osiem komiksów. Pracujemy nad dwoma seriami.

Pierwsza z nich - „Wilcze tropy”, poświęcona jest Żołnierzom Wyklętym. Każdy odcinek opowiada o innym bohaterze, autentycznej postaci. Uważam, że seria ta mogłaby z powodzeniem być zamieniona w telewizyjny serial. Przed naszymi komiksami w pop-kulturze temat Żołnierzy Wyklętych szerzej nie istniał. Była w zasadzie tylko doskonała sztuka teatru telewizji o Danucie Siedzikównie „Ince” w reżyserii Natalii Korynckiej-Gruz. Nasze komiksy wyprzedziły i pierwszą powieść o Żołnierzach Wyklętych Sebastiana Reńcy („Z cienia”) i film fabularny Jerzego Zalewskiego („Historia Roja”), że o muzyce „Tadka” Polkowskiego nie wspomnę. Startowaliśmy z serią przy zerowym w zasadzie zainteresowaniu tzw. prawicowych mediów.

Druga seria to „W imieniu Polski Walczącej”. Dotychczas ukazały się trzy epizody: „Zamach na Kutscherę”, „Kampinos’44” i „Akcja pod Arsenałem”.

Interesujesz się nie tylko komiksem, ale też historią.

Tak. Ciekawi mnie połączenie historii z kulturą popularną (komiksem, filmem, powieścią). Jeśli chodzi o historię w popkulturze, to wyraźnie widać, że aktualnie w Polsce promuje się wyłącznie historię XX wieku, II wojny światowej, Powstania Warszawskiego. O I Rzeczypospolitej i wiekach średnich wiemy jako czytelnicy i widzowie co raz mniej. Tendencja jeszcze jest wzmacniana - przykładowo mówi się o utworzeniu Muzeum II Wojny Światowej. A ja wolałbym Muzeum Skrzydlatych Jeźdźców (Husarii)!

Pamiętasz jak zainteresowałeś się komiksami?

Jako dziecko zetknąłem się z „Kajko i Kokoszem” Janusza Christy. Miałem 10 lat  będąc na letnich koloniach kupiłem „Świat Młodych”. Publikowany był tam komiks „Kajko i Kokosz”. Do tej pory pamiętam planszę z tego komiksu, którą przeczytałem jako pierwszą! Potem były kolejne komiksy ze „Świata Młodych”.

Jakich twórców lubisz?

Raczej wolę konkretne utwory niż twórców. Twórcy mają wzloty i upadki. Niektóre rzeczy są słabsze, inne znakomite. Jest kilka komiksowych arcydzieł, do których wracałem dziesiątki razy w życiu. Najpierw jako czytelnik, potem jako twórca. Chcę tu wymienić tomy „Łucznicy” i „Kraina Qa” z serii „Thorgal”, „Szranki i konkury” z serii „Kajko i Kokosz”. Te trzy komiksy uważam za arcydzieła.

Co do innych komiksów: bardzo podobał mi się też komiks „W poszukiwaniu Piotrusia Pana” Cosey’a, dwa pierwsze zeszyty serii „Bruce J.Hawker” V.Wance’a. Często wracam do serii „Jeremiah” Hermanna i do „Pasażerów wiatru” Bourgeona. Duże wrażenie zrobił na mnie „Skład główny” Loisela i Trippa, komiksy SF Leo („Aledebaran”, „Betalgaza”) a z polskich rzeczy „Opowieść rybaka” Ireneusza Koniora, „Wakacje w raju” Romana Kucharskiego i Barbary Kosmowskiej oraz „Przed Powstaniem” Krzysztofa Gawronkiewicza i Marzeny Sowy. Byłbym niegrzeczny gdybym nie wspomniał o wspaniałych rysownikach, z którymi współpracuję: Krzysztofie Wyrzykowskim i z Hubercie Czajkowskim. To znakomici artyści, według mnie światowego formatu. 

Na koniec jeszcze wracam do magazynu. Gdzie można go nabyć?

W komiksowych sklepach internetowych: Incal, Gildia, Fankomiks oraz w sieci salonów Empik.

Serdecznie dziękuję.

 

Sławomir Zajączkowski - absolwent Uniwersytetu Łódzkiego, scenarzysta komiksowy wcześniej także publicysta, jego artykuły o komiksach ukazywały się m.in. w Magazynie Komiksów "AQQ". Tworzy głównie scenariusze o tematyce wojennej, historycznej i przygodowej.

 

lux_1182

 

 


Ostatnie wiadomości z tego działu

Głos starego wyborcy z myślą o młodszych

Prof. Nowak: Pracujmy nad tym, by zwolenników niepodległości przybywało

Prof. Nowak podsumowuje 2017 rok: właściciele III RP nareszcie odsuwani od władzy

prof. Nowak: Przypomnienie samego 1918 roku nie wystarcza, by zrozumieć czym jest niepodległość

Komentarze (0)
Twój nick:
Kod z obrazka:



Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wszystkie opinie są własnością piszących. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy wulgarnych lub nawołujących do nienawiści.

Wyszukiwarka

Reklama

Facebook


Wszystkie teksty zamieszczone na stronie są własnością Portalu ARCANA lub też autorów, którzy podpisani są pod artykułem.
Redakcja Portalu ARCANA zgadza się na przedruk zamieszczonych materiałów tylko pod warunkiem zamieszczenia informacji o źródle.
Nowa odsłona Portalu ARCANA powstała dzięki wsparciu Fundacji Banku Zachodniego WBK.