Kij bejsbolowy a sprawa rosyjska
Jak donosi dziś na swojej stronie internetowej gazeta „Moskowskij Komsomoliec” liczba sprzedawanych w Moskwie kijów bejsbolowych budzić może co najmniej pewne zdziwienie.
O tym, iż wzrost sprzedaży owych narzędzi nie ma raczej nic wspólnego ze szlachetnym zainteresowanie sportem, świadczy zdaniem dziennikarzy pisma fakt, iż w żadnym z odwiedzonych przez nich sklepów z „bejsbolami” nie prowadzono sprzedaży odpowiednich piłek. Dziennikarze gazety wskazują na mnogość typów oferowanych przyrządów: jest i wariant dla pań, jest też kij zwieńczony lampką, a szczytem technicznych innowacji jawić się musi kij zaopatrzony w... elektryczny paralizator (choć, jak wyjaśnili reporterom „MK” sprzedawcy, rarytas ten nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem klientów ze względu na swoją relatywnie niską wartość bojową - ot, paradoksy postępu).
Źródło: mk.ru
(AJ)