Dziesięć lat łagru dla opozycjonistki
Według polskich mediów reżim w Rosji jest nieporównanie bardziej liberalny niż ten na Białorusi. Jak więc rozumieć tytułowy wyrok, który otrzymała Taisa Osipowa, członkini „Innej Rosji”?
Ponad rok temu informowaliśmy o aresztowaniu Taisy Osipowej, opozycjonistki ze Smoleńska (do zatrzymania doszło 23 listopada 2010 r.). Teraz, 29 grudnia 2011 r. sąd w Smoleńsku wydał wyrok w jej sprawie. Osipową skazano na dziesięć lat kolonii karnej. Prokurator żądał 12 lat. Adwokatka oskarżonej Natalia Szaposznikowa stwierdziła, że jeszcze nigdy w czasie prowadzenia praktyki nie spotkała się z takim wyrokiem w podobnej sprawie. Oficjalnie bowiem Osipowa została osądzona za posiadanie narkotyków. Faktycznie, w dniu aresztowania policja (wtedy jeszcze milicja) informowała o znalezieniu w jej domu „pięciu paczek z nieznaną substancją oraz pieniędzy”.
Według opozycjonistów zarówno zatrzymanie, jak i wyrok ma związek z osobą męża Osipowej, Siergieja Fomczenkowa, który zasiada w najwyższych władzach opozycyjnej „Innej Rosji” – jest członkiem jej komitetu wykonawczego. Prześladowanie żony ma być formą presji na opozycjonistę, aby zaprzestał swojej działalności. Tezę tę potwierdzają poniekąd sytuacja rodzinna małżeństwa oraz traktowanie Taisy w więzieniu. Policja wielokrotnie groziła Osipowej odebraniem praw rodzicielskich (opozycjonistka jest matką pięciorga dzieci), dokonywała też rewizji w jej domu, szukając podstaw prawnych do przekazania jej pięcioletniej córki do domu dziecka. Pomimo że Osipowa jest chora na cukrzycę, nie zapewniono jej odpowiedniej opieki medycznej. W związku z tym w połowie grudnia 2010 r. miała atak hipoglikemii.
Źródło: kasparov.ru
(BC)