Diec: Konflikt w Rosji może nabrać charakteru wojny religijnej

Bieżącą eskalację konfliktu kulturowego w Rosji komentuje dla Portalu ARCANA dr hab. Joachim Diec, adiunkt w Instytucie Rosji i Europy Wschodniej na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, członek PAU.

12.01.2011 13:00

portal.arcana.pl: Czy protest przeciwko budowie meczetu w Kaliningradzie wiąże się w jakiś sposób wydarzeniami grudniowymi?

Joachim Diec: Protest przeciwko budowie meczetu w Kaliningradzie koresponduje z całym szeregiem wydarzeń, które miały miejsce w Rosji w ostatnich latach i miesiącach:

1.Nasilającym się poczuciem zagrożenia ze strony muzułmanów kaukaskich po obu wojnach czeczeńskich i praktycznym oczyszczeniu Czeczenii i Inguszetii z Rosjan

2.Atakami bojowników czeczeńskich na teatr na Dubrowce i na szkolę w Biesłanie.

3.Zamieszkami w Kondopodze w końcu sierpnia 2006 roku, gdy zlikwidowano kaukaskie lokale w tym karelskim mieście.

4.Wspomnianymi „wydarzeniami grudniowymi”, które są tylko bardziej drastycznym przykładem agresji w środowisku kibiców.

Sprzeciw wobec idei budowy meczetu wpisuje się w szeroko zakrojony proces narastającej ksenofobii wobec ludności kaukaskiej i środkowoazjatyckiej, a w szczególności wobec muzułmanów, którzy stanowią jej lwią część. Szczególną aktywnością w tym względzie cechuje się Ruch Przeciwko Nielegalnej Emigracji, pod przywództwem Andrieja Biełowa (Potkina).

Obwód Kaliningradzki był dotąd obszarem w niewielkim stopniu zasiedlonym przez ludność kaukaską, stąd nadzieje „najbardziej zachodnich” Rosjan na wolność od tego problemu. W ostatnich latach jednak sytuacja uległa zmianie i w enklawie spotkać można znacznie więcej muzułmanów niż np. Polaków. Prowadzi to do pojawienia się nastrojów antymuzułmańskich również tam.

Nastroje te nie są pozbawione uzasadnienia. Po pierwsze, w sposób lawinowy zmienia się skład narodowościowy państwa. Rosjanie etniczni i inna ludność słowiańska wymiera, podczas gdy przedstawicieli narodów muzułmańskich i azjatyckich przybywa z każdym rokiem. Budzi to obawę, że dotychczasowy kształt kulturowy państwa ulegnie zasadniczej zmianie. To z kolei wpływa na powstanie fali narastającego nacjonalizmu etnicznego. Dotąd władze posługiwały się tymi nastrojami w myśl zasady divide et impera, wkrótce jednak proces może wymknąć się spod kontroli. Jest to szczególnie prawdopodobne, gdyby znalazł się charyzmatyczny lider, zdolny do poprowadzenia Rosjan ku radykalnym rozwiązaniom w postaci czystek etnicznych.

portal.arcana.pl: Czy ten konflikt wpisuje się w ramy zjawiska znanego Zachodowi?

J.D.: Konflikt ten wykazuje pewne podobieństwa do nastrojów w Europie Zachodniej. Pamiętamy przecież o nie tak odległych działaniach Francuskiego Frontu Narodowego, protestach po śmierci Theo van Gogha, o książce Sarrazina „Wie wir unser Land aufs Spiel setzen”, etc. Trzeba jednak pamiętać, że po pierwsze, zachodni muzułmanie asymilują się w ramach społeczeństw europejskich znacznie lepiej niż muzułmanie rosyjscy, niechętnie przyjmujący styl życia słowiańskiej większości. Po drugie, skala wzajemnej agresji jest na zacodzie nieporównanie mniejsza. Po trzecie wreszcie – tempo zmian w składzie etniczno-religijnym społeczeństwa rosyjskiego jest znacznie poważniejsze niż mogłoby się to wydawać z naszej polskiej perspektywy. Odsetek muzułmanów w Rosji przekracza już 15%; takiej skali problemu nie ma w żadnym państwie Unii Europejskiej. Rosjanie jako społeczeństwo niegdyś tradycyjnie przeciwstawiające się Zachodowi, dziś zdecydowanie skierowuje się przeciwko islamowi.

portal.arcana.pl: Czy problemem dla Rosji są wyłącznie różnice kulturowe istniejące na jej obszarze – jako konfliktogenne i destabilizujące – czy też sam islam?

J.D.: Co ciekawe, o ile w Europie Zachodniej problemem wydaje się bardziej sam islam, w Rosji był on dotąd uważany za jedną z tradycyjnych religii tego państwa. To nie tyle islam wywołał wojnę na Kaukazie, co konflikt lokalnych społeczności i ekspansjonistycznego Imperium. Obecnie jednak, właśnie ze względu na wywołaną strachem rosyjską ksenofobię, narody muzułmańskie zaczynają się radykalizować i problem może nabrać charakteru wojny religijnej. Trudno powiedzieć, jak długo proces ten może potrwać.

Władze Federacji z jednej strony próbują się przypodobać wciąż jeszcze dominującym Rosjanom, ale z drugiej strony wykluczają wojnę z muzułmanami, gdyż to mogłoby się skończyć stratami terytorialnymi czy całkowitym paraliżem państwa.

Ciekawą kwestią jest narodowy spis powszechny zakończony w ubiegłym roku. Szef Federalnej Służby Statystyki podał się do dymisji jeszcze przed rozpoczęciem właściwego spisu. Prawda o spisie jest zaś brutalna; w rzeczywistości spis odbywał się bardziej wirtualnie niż w rzeczywistości, do większości obywateli rachmistrze nigdy nie dotarli. Motywacje tego typu zaniechań są proste: władze zdają sobie sprawę, ze publikacja prawdziwych danych wywołałaby panikę wśród etnicznych Rosjan. Ukazuje to tylko skalę problemu i nieprzewidywalność sytuacji.

Rozmawiał Stefan Jopek


Ostatnie wiadomości z tego działu

Głos starego wyborcy z myślą o młodszych

Prof. Nowak: Pracujmy nad tym, by zwolenników niepodległości przybywało

Prof. Nowak podsumowuje 2017 rok: właściciele III RP nareszcie odsuwani od władzy

prof. Nowak: Przypomnienie samego 1918 roku nie wystarcza, by zrozumieć czym jest niepodległość

Komentarze (1)
Twój nick:
Kod z obrazka:


Aru
12.01.2011 14:11

Miedwiediew przecież zapowiedział, iż należy zmienić politykę Kremla wobec muzułmanów mieszkających w Rosji. A co do wydarzeń grudniowych, to one mnie nie zdziwiły. Uczestnicy wykorzystali sytuację, jaką było zabicie kibica jednego z moskiewskich klubów przez Czeczeńca. Tutaj widać jednak jedność środowiska kibicowskiego, które mimo że jest podzielone, po takim wydarzeniu potrafiło się zjednoczyć i wspólnie zaprotestować.


Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wszystkie opinie są własnością piszących. Ponadto redakcja zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy wulgarnych lub nawołujących do nienawiści.

Wyszukiwarka

Facebook


Wszystkie teksty zamieszczone na stronie są własnością Portalu ARCANA lub też autorów, którzy podpisani są pod artykułem.
Redakcja Portalu ARCANA zgadza się na przedruk zamieszczonych materiałów tylko pod warunkiem zamieszczenia informacji o źródle.
Nowa odsłona Portalu ARCANA powstała dzięki wsparciu Fundacji Banku Zachodniego WBK.